Pocałunek — krajobraz

Stanisław Grochowiak

 

Błądziłem lasem twoich włosów — zioła

I płacz odkryłem. I schodziłem niżej

Na białe śniegi zimowego czoła,

Gdzie płacz już umilkł, a był cień lichtarzy.

 

Potem zwiedzałem pamiątki twej twarzy,

Coraz to bliżej — i coraz to bliżej

Ust twoich dobrych uśpionego sioła:

W nim co się zdarzy — raz tylko się zdarzy.

 

I wszedłem w sioło. A była pogoda

Pod całym niebem twego podniebienia.

Gdzieś w cichym kątku umierała młoda

Wstydliwość sielska w zapachu tymianku.

 

Nagle wróciłem — i stałem na ganku.

Patrząc jak wokół krajobraz się zmienia,

Jak wschodzi pierwsza gałąź bzu w ogrodach,

I gną się rzęsy pod rosą poranku.

 

 

Inne teksty autora

Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak