IMPROWIZACJA Z POWODU WYSYŁANIA FILARETÓW NA LINIĘ KAUKASKĄ D. 12 PAŹDZIERNIKA 1824 R. O GODZINIE 4. RANNEJ

Adam Mickiewicz

 

Muszę zakończyć ja, com zaczynał,

Gdy padł mrok, - a wschodzi słońce;

Jam dał początek, dam teraz finał

I złączę pieśni dwa końce.

 

Nie dosyć na tych dostarczasz wątek,

Młody poeto i bracie!

Słyszę, że blisko nadchodzi Piątek,

O Piątku posłuchać macie.

 

Jak Ów, co, święty stworzyciel wiary.

Umęczon był przez gmin dziki,

Równe tu chęci, równe zamiary

I równe są męczenniki.

 

On najcelniejszy ze wszystkich świątek

Dzień sobie święty zapisał;

On był, o bracia! umęczon w Piątek,

Nim się na skrzydłach kołysał.

 

Nim się kołysał, skoczył z Taboru,

Wprzód pośród śmierci był cieni;

Nim anielskiego posłuchał choru,

Bili go kaci zjuszeni.

 

Wy, coście poszli w Chrystusa ślady,

My was wielbimy mniej sztucznie,

Ale na wieki z was brać przykłady

Przyrzekają wierni ucznie.

 

Gdy na wielkiego Uralu czoło

Poszlą najezdnicy podli,

Gdy będzie warczeć pocztowe koło,

Duch się za wami pomodli.

 

Ten, co aniołom słusznie w urzędzie

Włada na niebieskim tronie.

Anioł was jego piastować będzie,

W okropnej drogi przegonie.

 

Ci, co zostają, z myśli nie stracą

Pamiątki tego wieczora. -

Ach! niegdyś wspólnie szliśmy tam... pracą,

Lecz stopa nasza mniej skora.

 

Wy pierwsi poszli, pierwsi cierpicie,

I pierwsi zyskali chwałę. -

Nam cała wolność, nam całe życie,

Lecz serca nasze nie całe!

Inne teksty autora

Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz