Literatura

ZAJĄC I ŻABA (wiersz klasyka)

Adam Mickiewicz

Szarak, co nieraz bywał w kłopotach i trwogach,

Nie tracąc serca, póki czuł się rączy,

Teraz podupadł na nogach.

Poczuł, że się źle z nim skończy.

Więc jęknął z głębi serca: "Ach, nie masz pod słońcem

Lichszego powołania jak zostać zającem!

Co mię w dzień pies, lis, kruk, kania i wrona,

Nawet i ona,

Jak chce, tak gania.

A w noc gdy drzemię, oko się nie zmruża,

Bo lada komar bzyknie przez siatki pajęcze,

Wnet drży me serce zajęcze,

Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.

Zbrzydło mi życie, co jest wiecznym niepokojem,

Postanowiłem dziś je skończyć samobojem.

Żegnaj więc, miedzo, lat mych wiośnianych kolebko!

Wy kochanki młodości, kapusto i rzepko,

Pożegnalnymi łzami dozwólcie się skropić!

Oznajmuję wszem wobec, że idę się topić!"

Tak z płaczem gdy do stawu zwraca skoki słabe,

Po drodze stąpił na żabę.

Ta mu, jak raca, drgnąwszy spod nóg szusła

I z góry na łeb w staw plusła.

A zając rzekł do siebie: "Niech nikt nie narzeka,

Że jest tchórzem, bo cały świat na tchórzu stoi;

Każdy ma swoją żabę, co przed nim ucieka,

I swojego zająca, którego się boi".

r. 1829


przysłano: 5 marca 2010

Adam Mickiewicz

Inne teksty autora

Dobranoc
Adam Mickiewicz
Romantyczność
Adam Mickiewicz
Oda do Młodości
Adam Mickiewicz
Pielgrzym
Adam Mickiewicz
Ajudah
Adam Mickiewicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca