Sen

Cyprian Kamil Norwid

 
I

Miałem sen, nie wiem, o ile bezsenny?

Na placu bitwy dwóch ludzi leżało,
Każdy w postawie martwej, lecz odmiennej:
Ten, co od wschodu, w ziemie wpoił ciało,
Lecz twarz ku niebu mając odwróconą,
Kiedy nań patrzył, wciąż ci się zdawało,
Że żyła... tylko była wyprzedzoną
Przez siebie samą... i tak wciąż był bladszy
On mąż, obliczem całym w niebo wryty,
Jak gdy się człowiek za-kocha, za-patrzy
I za-przepaści się w coś... w twarz kobiety,
W myśl, w niedościgłość jaką, w koniec wieczny,
W rzecz, co gwiazd tyle ma, ile łuk mleczny!
- Ten mąż plecami w ziemie się zapadał,
Gdy pierś i czoło w niebo promieniły;
I zdało ci się, że niebo spowiadał
Albo rozgrzeszyć ziemi nie miał siły,
Albo z obiema przestworami temi
Walczył...aż rękę wzniósłszy do drugiego,
Ku zachodowi placu leżącego,
Ostatnim głosu tchem zawołał: " Ziemi ! "





II

Człek od zachodu w innej legł postawie:
On skroń zwróconą miał ku młodej trawie,
Co rozściela się pod jego rany
Jakoby księga w aksamit oprawna,
I był jak człowiek w pismo zaczytany
Treści, co na wskroś wielka lub zabawna...
- W sposób, iż atom śledząc po atomie,
Coraz mniej jego widziałeś oblicze.
Jeśli to Dante był, to niebo w tomie
Książki - a w mózgu swym miał Beatriczę,
Za-przepaszczając się coraz głębiej
Tak... że aż zadrżał on - czy pod nim gleba -
I tchnieniem, które śmierć na ustach ziębi,
Krzyknął ku temu, co na wschodzie: " Nieba"





III

Po tych dwóch krzykach - cisza była wielka,
Ale poległych mężów nie widziałem,
I nie wiem, czy się zbudziłem, czy wstałem...
W usta mi tylko zaciekła kropelka
Słona... jak słone łzy bywają człeka
Co płakać może... lub pewno czeka...
. . . . . . . . . . . . . . . .
Więc to nie była łza...

 

  

Inne teksty autora

Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid