Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie
Pragnących się objawić!... Przychodzą przechodzą
Odpychają się, tańcząc ze sobą lub w zabawie
Poufnej, kłamią płynnie, serdecznie się zwodzą:
Ni współcześni, ni bliscy, ani sobie znani,
Ręce imając, śliniąc się szczelnym uściskiem.
Głębia pomiędzy nimi wre i oceani,
A na jej pianach oni; bliscy czym?... nazwiskiem!
Świat zaś mówi: "To - swoi, to kółko domowe,
To nasi!" szczerzej Niebo łączy lazurowe
Tysiąc ludów, co rżną się przez wieki, bo szczerzej
Z każdego aby jeden w spólne Niebo wierzy,
Oni zaś tańczą, łonem zbliżeni do łona,
Polarnie nieświadomi siebie i osobni;
Dość, że nad nimi jedna lampa zapalona
I moda jedna wszystkich wzajemnie podobni.
"To nasi!" Mapę-życia gdyby kto z wysoka
Kreślił jak mapę globu?... góry i pustynie
Przeniosłyby się w jedno krótkie mgnienie oka,
Ocean by zaś przepadł, gdzie łza drobna płynie!