*** (Od Anioła do Szatana...)

Cyprian Kamil Norwid

 

 

Od Anioła do Szatana

Ta dziecina gnana, szczwana,

Kiedyż trupem padnie?

 

I niemowląt już nie będzie

Psalmujących, jak łabędzie,

Kiedy śmierć je kradnie.

 

I ramiona młodociane,

W bezimienny puch rozwiane,

Dziejów nazwą śmieciem.

 

A sto wiosen razem błyśnie

Dla zrodzonych naumyślnie,

Skoro my odleciem!

Inne teksty autora

Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid