Księgi wtóre - Pieśń VII

Jan Kochanowski

Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie,
      Świata nie znać w kurzawie;
      Rzeki dnem uciekają,
A zagorzałe zioła dżdża z nieba wołają.

Dzieci z flaszą do studniej; a stół w cień lipowy,
      Gdzie gospodarskiej głowy
      Od gorącego lata
Broni list, za wsadzenie przyjemna zapłata.

Lutni moja, ty ze mną; bo twe wdzięczne strony
      Cieszą umysł trapiony,
      A troski nieuspione
Prędkim wiatrom podają za morze czerwone.

Inne teksty autora

Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Jan Kochanowski