Miałem pleciony kosz,
Chciałem weń włożyć owoce,
By je przechować na zimę,
A może miał to być chleb.
W nocy ktoś włożył mi w kosz kamienie,
Ciężkie i twarde,
Które nia miały posłużyć nikomu,
Tylko obarczyć mi grzbiet.
Lecz wezmę ten kosz na plecy,
Poniosę te kamienie,
Poniosę je do końca,
Aż tam.
Wiklina 1954
Chciałem weń włożyć owoce,
By je przechować na zimę,
A może miał to być chleb.
W nocy ktoś włożył mi w kosz kamienie,
Ciężkie i twarde,
Które nia miały posłużyć nikomu,
Tylko obarczyć mi grzbiet.
Lecz wezmę ten kosz na plecy,
Poniosę te kamienie,
Poniosę je do końca,
Aż tam.
Wiklina 1954