Nad brzegiem

Leopold Staff

Żwirem brzegu idąc ponad rzeką,
Przystanąłem nagle jak przykuty.
Zmarłe szczęście błysnęło wspomnieniem
I przez setną część żyło minuty.

Niebo złotą dogasało zorzą
Konającej spokojnie pogody.
W niemym mroku siedziałem tam długo
I rzucałem kamienie do wody.

Inne teksty autora

Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff