Dawno już został utracony eden.
Szły czasy w kwiatach i czasy w popiele.
Lecz zawsze lśniło północnych gwiazd siedem.
Tyle lat czekał Jakub na Rachelę.
Szła obiecana ziemia i zburzenie,
Ażeby powstał dzień po klęskach tylu,
Na który wieki pracuje westchnienie:
Gniew, koczowniczy wiatr starszy od Nilu.