Wichr szalał w nocy...

Leopold Staff

Wichr szalał w nocy, a gdym wyszedł rano,
          Pod niebem bez promieni
Ujrzałem ziemię liściami zasłaną,
          Przepychem twym, jesieni.

Jak żniwo życia mego, czar twej krasy
          Dany na łup zniszczeniu
i nagie, czarne sterczą w niebo lasy
          W zadumie i w milczeniu.

Patrząc, jak zimna zgryza im ulewa 
          Wczorajszy skarb bogaty,
Bądźcie, me serce i duszo, jak drzewa,
          Wznioślejsze od swej straty.

Inne teksty autora

Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff