Jesień wspomnienia tka młodości.
W błękicie obłok srebrny płynie,
Widmowy jak myśl o nicości.
Czyżem to życie śnił jedynie?
Patrzę na złote pola, gaje,
Spowite w spokój, skarb najrzadszy,
I wszystko większe w krąg się zdaje,
Jak gdy na świat przez łzy się patrzy.
W błękicie obłok srebrny płynie,
Widmowy jak myśl o nicości.
Czyżem to życie śnił jedynie?
Patrzę na złote pola, gaje,
Spowite w spokój, skarb najrzadszy,
I wszystko większe w krąg się zdaje,
Jak gdy na świat przez łzy się patrzy.