Lepiej by było w wiatraku zamieszkać,
A jeszcze lepiej w latarni na morzu.
A lepiej myszką w białomącznych mieszkach,
A jeszcze lepiej pchłą się wtulić w korzuch.
Dobrze by było u Barnaby w brodzie,
A jeszcze lepiej u Boga za piecem,
Dobrze by w łasce opływać jak w miodzie
Albo jak strucla, albo też jak precel.
A tutaj wiatrak skrzypi chuderlawy,
Latarnia blasku na morze nie rzuca.
Wiatr myszką wbiega w za duże rękawy
I ból pulsuje czarną pchłą na płucach.