Do Jezusa z warszawskiej katedry

ksiądz Jan Twardowski

 

 

Jezu z warszawskiej katedry

Jezu czarny i srebrny –

Cierpiący – rzuć na ręce

niemego smutku więcej.

 

Jeszcze jedno cierpienie

jeszcze jedno rozstanie –

lampę jasną na stole

jak najmniejsze mieszkanie.

 

Bardziej gorzką niewdzięczność –

pożegnania, powroty –

stułę taką by księżyc

dowiązywał się złoty.

 

Jeśli las to szumiący –

jeśli rzeki urwiste –

a serce na złość ludziom

i naiwne i czyste.

 

Inne teksty autora

ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski