Stuk puk do nieba.
- Kto to?
- To ja.
Noc.
Święci już śpią na błękitnej trawce.
Za chumor i trumienkę mam chrapkę
pocałować księdza Bakę w łapkę.
1997
Stuk puk do nieba.
- Kto to?
- To ja.
Noc.
Święci już śpią na błękitnej trawce.
Za chumor i trumienkę mam chrapkę
pocałować księdza Bakę w łapkę.
1997