Niepostrzeżenie jak Żal
Lato się ulotniło
Zbyt nieuchwytnie, by można
Odczuć to jako Złoliwoć
Destylat Ciszy gęstniał
Jak Zmrok rozpuszczony w powietrzu
Lub Natura, w odosobnieniu
Sama z sobš spędzajšca wieczór
Zmierzch pojawiał się wczeniej
Obco janiał Poranek
Łaska uprzejma, lecz męczšca
Jak Goć tuż przed pożegnaniem
I tak, choć nie obdarzone
Skrzydłami ani Stępkš,
Lato leciutkim lotem
Odpłynęło wprost w Piękno.
Lato się ulotniło
Zbyt nieuchwytnie, by można
Odczuć to jako Złoliwoć
Destylat Ciszy gęstniał
Jak Zmrok rozpuszczony w powietrzu
Lub Natura, w odosobnieniu
Sama z sobš spędzajšca wieczór
Zmierzch pojawiał się wczeniej
Obco janiał Poranek
Łaska uprzejma, lecz męczšca
Jak Goć tuż przed pożegnaniem
I tak, choć nie obdarzone
Skrzydłami ani Stępkš,
Lato leciutkim lotem
Odpłynęło wprost w Piękno.