Ponad oknem miesiąc. Pod oknem wiatr śwista.
Obnażona topól srebrna i świetlista.
W dali płacz harmonii, samotny głos nocny
I taki rodzimy, i taki mi obcy.
Śmieje się i płacze piosenka stepowa.
Gdzieżeś, moja lipo, lipo ty wiekowa?
I ja sam za młodu w niedzielne poranki
Z harmonią na piersi szedłem do wybranki.
A teraz dla miłej nic a nic nie znaczę,
Przy cudzej melodii śmieję się i płaczę.
przekład Z. Dmitroca