Literatura

Samobójstwo (wiersz klasyka)

Lorca Federico Garcia

Zapomniał się młodzieniec.        

Była dziesiąta rano.

 

W sercu skrzydła czerwone

i kwiaty jak gałgany.

 

I zostało mu w gardle

słowo jedno, jedyne.

 

Gdy ściągał rękawiczki,

z dłoni popiół mu opadł.

 

Z balkonu dostrzegł wieżę.

Był balkonem i wieżą.

 

Czuł, jak patrzy na niego

zegar w klatce zamknięty.

 

Na jedwabnym dywanie

widział cień swój spokojny.

 

Sztywny, geometryczny

siekierą rozbił lustro.

 

I wtedy do pokoju

wpłynęła smuga cienia.


przysłano: 5 marca 2010

Lorca Federico Garcia

Inne teksty autora

Kasyda o róży
Lorca Federico Garcia
Gazela o miłości nieprzewidzianej
Lorca Federico Garcia
Kasyda o płaczu
Lorca Federico Garcia
Kasyda o szlochu
Lorca Federico Garcia
Księżyc wschodzi
Lorca Federico Garcia
Księżyc wschodzi/La luna asoma
Lorca Federico Garcia
Lament
Lorca Federico Garcia
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca