( Dla brzegów pod ojczystym niebem )

Aleksander Puszkin


Dla brzegów pod ojczystym niebem
Ty porzuciłaś kraj wygnania,
jam długo płacząc żegnał ciebie
W ten dzień pamiętny, dzień rozstania.
Długo stygnące moje ręce
Zatrzymać cię przy sobie chciały,
Jęk twój zaklinał by choć w męce
Rozstania chwile trwały.

Lecz od gorzkiego całowania
Gorące usta oderwałaś,
Z kraju ciemności i wygnania
W krainę inną mnie wzywałaś.
Mówiłaś:"Kiedyś w dzień widzenia,
Tam pod kopułą lazurową,
W pieszczotach, wśród oliwek cienia
Miłość połączy nas na nowo."

Lecz biada! tam, gdzie blask pogody
Wiecznie rozjaśnia nieboskłony,
Gdzie cień oliwek niosą wody,
Zasnęłaś snem nieprzebudzonym,
I twoją piękność, twe cierpienia
Grobowa urna pochowała
Wraz z pocałunkiem w dzień widzenia...
Czekam go: długo nie oddałaś

            Przełożył
              Mieczysław Jastrun

Inne teksty autora

Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin
Aleksander Puszkin