[Monachium, 6 czerwca 1897] Niedziela Zielonych Świątek
Pozdrowienie na Zielone Świątki !
Nie przeto, że dziś dzwony dźwięczą
Świątecznym echem przez wsie i miasta,
Lecz że ta wiosna dla mnie będzie
Wiosną na wszystkie moje dni,
Pozdrawiam dziasiaj święto róż
I Tę, co mi je w darze wniosła
I bezdomnemu wędrowcowi
Wyjęła z dłoni kij pielgrzymi.
O Ty, Najlepsza,
Przed blaskiem Twej wielkości
Klęka w pokorze
Dusza moja cała.
Wybaw ją, Pani,
Zawróćz z ciemnych dróg,
I w miłosierdziu swym
Na wielki przykuj ją do siebie.
O Pani, pomyśl:
Rozkwita w Twoim maju,
Więc obdarz ją
Swą słodką niewolą.
*
Jeszczem nie odczuł żadnej wiosny,
Że tak przedziwnie może dźwięczeć świat:
Ten maj przenika każdą chwilę,
Każda godzina jego pieśnią tętni.
Wszystkie śpiewają aż po słońca zmierzch
Swe szczęście wielkie, szczęście ciche,
W tanecznych rytmach im oddzwania
Życzliwe echo długo w noc.