Twardość prysła. Łąk siwiznę nagą
otoczyła troska i opieka.
Każdy strumyk głosu ton z uwagą
zmienia. Czułość z tak daleka
ziemi się na oślep w pustce chwyta.
Drogi niosą o tym wieść w przestrzenie.
Niespodzianie twoje uniesienie
u suchego drzewa gestu pyta.
otoczyła troska i opieka.
Każdy strumyk głosu ton z uwagą
zmienia. Czułość z tak daleka
ziemi się na oślep w pustce chwyta.
Drogi niosą o tym wieść w przestrzenie.
Niespodzianie twoje uniesienie
u suchego drzewa gestu pyta.