gdy on już w myślach
zdążył się otrzepać jak kogut
zbiec po schodach hotelu
wsiąść do pociągu
by czym prędzej
czmychnąć od niej
gdzie pieprz rośnie
ona przytulając się
do niego z zamkniętymi oczyma
zbudowała z nimi przez ten czas
dom
pachnący obiadem
i świeżymi dziećmi
do którego wbiegł właśnie
po schodach
(w rzeczywistości
on i ona przespali się
dziś z sobą pierwszy raz
i leżąc
milczą o tym właśnie
w dwu obcych
nieznanych sobie
językach)
On i ona
Baran Józef
Inne teksty autora
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef
Baran Józef