Gdy na niebieskie ruszę szlaki
Mając w pamięci zapach trawy
Czy będę zawsze mógł być takim,
Jakim sam sobie wszedłem w nawyk?
I czy dowiem się prawdy o sobie
Nim klepsydra przesypie mój piasek
Bo na wilgoć tu nie mam co liczyć
Co ten piach zatrzymałaby czasem.
Jak tu nie stronić od ironii
Gdy się wciąż uczę grać w tej sztuce
Gdzie bycie kimś przez własne dzieje
To mieć świadomość kim się nie jest.
Ile zdziwień mi jeszcze zostało
Czy zbyt mało, czy tylko tych parę
Zanim ugnę się niczym gałąź
Pod owoców własnych ciężarem?
A przeszłość za mną się włóczy
Jakby nie znała nikogo
Muszę ją widać nauczyć
Jak własną podąża się drogą.
26 stycznia 2006 Zell am See - Austria