Jeszcze o barbarzyńcach

Marcin Świetlicki

 

 

Wiedza o tym, że jednak tu wejdą,

na tę ziemię, która nie jest nasza,

lecz i nie ich --- sprawia, że zakupy,

których dokonujemy w tych dniach, są tak bardzo

tymczasowe (ćwierć chleba poproszę).

 

Odpada problem starców. Skończyło się grzecznie

pozdrowienie ich w sklepie, na ulicy. Koniec.

Brzydzimy się wszystkimi naszymi dawnymi

zabawami, siedzimy skupieni niezmiernie.

 

Czekamy. Zwierząt nie karmimy już.

Czekamy i czekamy na dzień, w którym

nasza słabość potwierdzi się i

zatryumfuje. 

Inne teksty autora

Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki