Literatura

M-Morderstwo (wiersz klasyka)

Marcin Świetlicki

A ona leży z nożem w plecach.

Troszeczkę na dywanie, troszkę na podłodze.

Skromnie skulona. O tak.

Jest wrzask.

Świadkowie są jak ryby, które przed chwilą nauczono mówić..

A ona leży z nożem w plecach.

Morderca idzie wolno korytarzem.

Otwiera drzwi wejściowe i wychodzi w ogród.

Mija klomby. Wychodzi przez furtkę na ulicę.

Wsiada do tramwaju. Jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazetę,

dojeżdża do pętli, wraca do domu, przekręca klucz w zamku,

a ona leży z nożem w plecach.

A ona leży z nożem w plecach.

Troszeczkę na dywanie, troszkę na podłodze.

Skromnie skulona. O tak.

Jest wrzask (...) świadkowie są jak ryby, które przed chwilą nauczono
mówić.

A ona leży z nożem w plecach.

A ona wstaje, otrzepuje się.

Wkłada panterkę, przewiesza przez ramię karabin.

Wychodzi na ulicę, wytacza haubicę.

Wsiada do tramwaju, jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazetę, dojeżdża
do pętli,

PUKA DO JEGO DRZWI..........................

przysłano: 5 marca 2010

Marcin Świetlicki

Inne teksty autora

Kochanie
Marcin Świetlicki
McDonald´s
Marcin Świetlicki
Aha
Marcin Świetlicki
Nieprzysiadalność
Marcin Świetlicki
Czterdziesta czwarta
Marcin Świetlicki
Opluty (44)
Marcin Świetlicki
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca