Zeszłej nocy

Marcin Świetlicki

uderzenie dużego, bezkształtnego cielska
o coś na zewnątrz nocą obudziło mnie
pojąłem nagle nie ma żadnego na zewnątrz
skóra, która dotychczas oblekała mnie
objęła całe nocne niebo wszystko wewnątrz jest

głuchy wrzask wewnątrz bezsilnośc daremność
niepojęta harmonia w środku jest pustynia
w środku jest ogród trzeszczenie gałązek
strach który już nie wyjdzie nie wyrazi się
nie można tego strachu dzielić z byle kim

uderzenie dużego, bezkształtnego cielska
gdzieś wewnątrz odejdź nie dotykaj mnie
odnalazłem się w łóżku gdzieś pośrodku siebie
wstałem przez ciemność do okna podszedłem
a okno było we mnie zobaczyłem się

i więcej siebie widzieć nie chcę.

Inne teksty autora

Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki
Marcin Świetlicki