I.
pamiętam zgubione ubrania i resztki wstydu.
leżeliśmy w jednej koszuli jak kropla na czubku palca.
II.
pod stopami czuję pierwszy przymrozek.
składam się na dwa, na cztery kolejne miesiące.
całą zimę. piętno wyrywania się regułom.
jesteśmy zdrowi i nasze ciała są ciepłe, a jednak
do oczu napływa krew, pękają naczynia.
musimy wszystko znieść, przeżyć udając zabliźnienie.
zima minie, a po niej może już nic nie zostać.
szczelny; zamknięty
3dom
3dom
Wiersz
·
9 marca 2008
ale co tu się dziwić... w końcu ze śląska... witam ziomala :D