*** (wiersz)
szatnia
Krzesło. Nie utrzymywać
słabego ciała.
Łóżko nie daje
Spać.
Nie ukazuje lustro
pustki kartonu po soku.
Ubrania spadają.
Jestem mgła. Bo jest mgła.
Zamknięte oczy znaczy widzieć.
Beztlenowy smród. Ogarnia
wąskie komory.
Oddychać się już mną nie da.
dobry
4 głosy
przysłano:
4 maja 2008
(historia)
przysłał
szatnia –
4 maja 2008, 19:34
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Chyba więcej niż "bardzo dobry", ale muszę jeszcze opracować zmyślną interpretację, wtedy dam ocenę.
Pozdrawiam
ee tam - sam poprawię .