Literatura

*** (wiersz)

szatnia

Krzesło. Nie utrzymywać
słabego ciała.
Łóżko nie daje
Spać.

Nie ukazuje lustro
pustki kartonu po soku.
Ubrania spadają.

Jestem mgła. Bo jest mgła.

Zamknięte oczy znaczy widzieć.

Beztlenowy smród. Ogarnia
wąskie komory.

Oddychać się już mną nie da.

 


dobry 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
..
.. 4 maja 2008, 19:58
intrygująco tu :-)
hayde
hayde 4 maja 2008, 20:34
Rzekłabym: zapiera dech w piersi ;)
Chyba więcej niż "bardzo dobry", ale muszę jeszcze opracować zmyślną interpretację, wtedy dam ocenę.

Pozdrawiam
Zły Miś
Zły Miś 4 maja 2008, 22:35
najpierw piszesz ''nie utrzymywać'', a potem ''nie daje''. Chyba brak konsekwencji. Średnio mi się podoba, trochę chaotycznie, ale to może tylko moje odczucia.
Marek Dunat
Marek Dunat 4 maja 2008, 23:32
nareszcie szanta na poziomie . literówki popraw !!
ee tam - sam poprawię .
przysłano: 4 maja 2008 (historia)

Inne teksty autora

Harcerka
szatnia
***
szatnia
***
szatnia
***
szatnia
Jesteś wiatrem
szatnia
***
szatnia
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca