We mnie. cz. II Witrażyki (wiersz)
Quistis ...
ty rozchylanie gałęzi
a ja rodzenie płomieni
trzeba zmrużyć oczy
więc pochylasz głowę
wystraszone skrzydlate
a zamierają upadają
grzesznie małe
kamyki
na kędzierzawość ziemi
przysłano:
11 pazdziernika 2008
(historia)
przysłał
Q –
11 pazdziernika 2008, 18:54
autoryzował
estel –
14 pazdziernika 2008, 14:39
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"ty rozchylanie gałęzi
a ja rodzenie płomieni" - ładne. :) Leci do cyklu.