Literatura

Małgosia. zdejmij ze mnie (wiersz)

Kasia Czyżewska



i nie wiem dlaczego byłam przekonana
że nie masz żony
że wieczory spędzasz
zupełnie samemu zdejmując ubranie

ze sznura
wokół bioder położonej na północnym niebie
Kasjopei
nic nie wynika dla mojej z tobą mlecznej drogi

(poza przerwanym połączeniem
głuchym
tu
tu
w słuchawce

szczerbatym uśmiechem
trzyletniego ciała oddzielonego ode mnie bólu)
 


dobry 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 22 stycznia 2010, 23:32
"nic nie wynika dla mojej w tobą mlecznej drogi" - na pewno w?
tu
tu
tu
lubię takie pisanie, choć mimo wszystko wydaje mi się różne od tego, które zwykle przedstawiasz. tytuł w jakimś nawiązaniu do piosenki o jednej takiej naiwnej?
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 23 stycznia 2010, 08:40
z - dzięki Justyna. a ja lubię tak czasem napisać. nic już nie kombinować. Skojarzenie z Małgosią z piosenki niezamierzone:) ale tez działa.
Rita 23 stycznia 2010, 13:08
Finał wiersza jakże słodko- bolesny Kasiu.
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 23 stycznia 2010, 18:27
a już myślałem że pójdziesz w stronę realizmu a tu wątek astro-mitologiczny :) Ciekawe.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 23 stycznia 2010, 19:29
Rito - finały tak się jakoś ostatnio przedstawiają.
Tomku - realizmu magicznego poszukuję:)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 24 stycznia 2010, 23:41
Fajnie z tą mleczną drogą, baśniowo. Choć sytuacja jest raczej daleka od baśni. A w nawiasie boleśnie, nawiasem mówiąc:)
born
born 26 stycznia 2010, 01:15
Pukasz do drzwi poetyką osiecką - ale to taki zabieg: oswajanie czytelnika. "Nic się nie bój. Będzie jak zawsze. (...)Lepiej chodźmy, bo papieros gaśnie. Niedługo, pan to czuje, będzie rano (...) - potem ktoś to zaśpiewa z chrypką. I już wierzymy. Idziemy, bo lubimy, gdy śpiewają. A tu nagle niespodzianka. Rezygnujesz z polskich lat gomułkowsko - gierkowskich i wchodzisz w Dezyderatę przyprawioną piołunem - najbardziej nadwiślańskim ziołem. I ten telefon, w którego słuchawce pozostaję wciąż zaklęty...
muszę Ci poszukać osobnej szuflady
Karol Ketzer
Karol Ketzer 7 lutego 2010, 10:12
pamiętam takie czasy jak to ja pisałem wiersze kosmiczne

Ganimedes.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 10 lutego 2010, 09:56
księżyce kiedy słońc. raczej nie pozbędziesz się kosmosu. to dobre czasy były?
przysłano: 22 stycznia 2010 (historia)

Inne teksty autora

nieporodzenie
Kasia Czyżewska
dom
Kasia Czyżewska
***(przechyliła się)
Kasia Czyżewska
***
Kasia Czyżewska
notatki z separacji
Kasia Czyżewska
notatki z wizji lokalnej
Kasia Czyżewska
notatki z astronomii
Kasia Czyżewska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca