Pan Psychizm. minus nieskończoność

Kasia Czyżewska

 



urodziłam się jako lustro nocy
przyłożone do ust astmatyka

(pociągi przeciągów nie biegną na pomoc
przewożą jedynie urywane światła
kołatania komór
robią krótkie przerwy w powietrzu)

wszystko w liczbie pojedynczej
jednorazowej
- plastikowe sztućce aparaty tlenowe alternatywne rozwiązanie

widać we mnie
pęknięcie w teorii
rysę
i nerwowy uśmiech rzeźbiarza

celujące w czułe miejsce zimno dłuta

...
otrzepałam pył z rąk i z ust
wyrwaną z kontekstu metaforą lęku
wykrzywia się teraz za karę
moja słaba forma
stawia kropkę kiedy ja jeszcze
 

Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska
Wiersz · 5 marca 2010
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    Pani Psychizm:) Tak się w wierszach odsłaniać, ci poeci są jacyś nienormalni albo nie mają instynktu samozachowawczego!
    Pierwszy dwuwers to jest tak świetne otwarcie wiersza, że aż zazdroszczę. Niepokój tekstu aż pulsuje.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Hej! Inne Twe teksty uderzają bardziej, mocniej, ale...forma nadal niczego sobie. Pozdrawiam:-)

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    pierwsza i czwarta dosłownie zabiła mnie z wrażenia! diamencik Kasiu! Pozdrawiam serdecznie. Zabieram do ulubionych / a czemu nie wyświetla że wzięłam ?

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    Dominiko - ja się zupełnie odcinam od skojarzenia z podmiotem :D ; ). Kiler, Anastazjo - dzięki:)

    · Zgłoś · 14 lat