tabula rasa. muszę coś na niej nabazgrać. (wiersz)

"biało, klinicznie czysto" - to


pomysł, cóż oklepany jak dobry kotlet......................a podany "bydlejak"

To niezdrowe bazgrać wszędzie, gdzie jest czysto. I niekulturalnie - tyle rzeczy się przytem niszczy.

Nie no. W wakacje o tym myślisz? Dobra, dobra, metafora życia, ale rzeczywiście nabazgrana. Odwaliłeś to, krystek, tak jak się zżyna pracę domową na pięć minut przed lekcją. Kawę na biurko wyłożyłeś i nawet wyjście awaryjne w postaci ścierania jakieś w wierszu jest kiepsko oznaczone. I czy rzeczywiście wykonuje się te polecenia aż tak na ślepo byle jak?

Stepowaniem mnie urzekłeś...choć resztę przydałoby się "przepracować" Pozdrawiam :)

Mnie się pomysł podoba, nawet jeśli już był. I druga strofa może być, jak dla mnie. Chociaż bardzo tu dosłownie. Puenta mi psuje całość.

niech pani
nauczycielka się nie martwi na zapas

zaczęło się. - Ja trochę tego nie kumam, to albo powinien być myślnik po zapas albo kropka. No bo wtedy to się jakoś tak nie łączy.

Podoba mi się druga i chyba tylko druga. Szczerze powiedziawszy, to jest dobrze, a raczej nie jest źle Ale zawsze może być lepiej...