zaraz zabraknie paliwa
jeszcze tylko zakręt
zanim zniknie
biała łuna
u wybrzeży spokoju
w ciemnościach
na godziny
a to ja
a to my
rozbici
na udach
w opadającej skali
przestaniemy być silni
zupełnie bezbronną chwilą
zachowam pozory
odprowadzę
układ zamknięty