dwie łyżki zupy
kęs chleba
i znowu
dwie łyżki
kęs chleba
naprzeciwko
czajnik
zarastam kamieniem
po pusty talerz
za szluga
łyk zimnej kawy
do facebooka
ktoś odszedł
ktoś wrócił
a jak
cały dzień
pierdolimy w samotności
lubię to
jutro i pojutrze
za plecami śmierdzi