w mekkce zatrutych nektarynek

Jarosław Baprawski

zobacz kochanie
więdną nasze róże
nawet na policzkach
wyschły strużki wilgoci

 

niby nic nie zapowiada
by chmury nad nami
napęczniały dzeszczem

 

to błyska się
na tafli jeziora
łuska przeszłości

 

jeszcze

 

ciskanego kamienia
w plusku marzeń
kołysanie
kładki

 

pod nami
żerują ryby
i my w sieciach
tacy pokrzywdzeni

 

w kukułczym nawoływaniu
obiecujemy sobie ogrody

 

pełne łopotu kolibrów
pod parasolem

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 17 lutego 2014
anonim
  • calvados
    Finezja, delikatne metafory, dobrze,że zmieniasz czasem stylizację, łagodniejesz, zawsze zatrzymujesz mój wzrok

    · Zgłoś · 10 lat