zobacz kochanie
więdną nasze róże
nawet na policzkach
wyschły strużki wilgoci
niby nic nie zapowiada
by chmury nad nami
napęczniały dzeszczem
to błyska się
na tafli jeziora
łuska przeszłości
jeszcze
ciskanego kamienia
w plusku marzeń
kołysanie
kładki
pod nami
żerują ryby
i my w sieciach
tacy pokrzywdzeni
w kukułczym nawoływaniu
obiecujemy sobie ogrody
pełne łopotu kolibrów
pod parasolem