Mur

Jarosław Baprawski

wychodzi z domu

domu który ma jeden komin

na dwa fronty wejść i wyjść z ex

dobrych sąsiadów

 

na lewo pojeby i narkomanii

na prawo nawiedzona rozwódka

kochająca męża po dziesięciu

 

zaciskasz kurwa zęby

gotowy rozjebać ich w pył

nim wyjdą szukać pobudzenia

po radio maryja winie i dragach

 

liczysz dni

przyczepy kamieni

gotowy zaczynać już dziś

 

wznieść się do nieba

po swoje noce i dni

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 28 czerwca 2015
anonim