Słyszysz?
To jesień idzie
stąpa cicho parkową aleją
Bicie naszych serc
potrząsa koronami siwiejących drzew
opada na nas lament umierających
Niezdecydowany wiatr
dmie to słabiej, to mocniej
omiatając nas chmurą wirujących wspomnień
Opadłe owoce
gniją na brzegu wątłego strumienia
przypominając nam o naszym miejscu
Dziś wieczorem spadnie deszcz
by zmyć z nas wszystkie brudy
nieczystość gorących dni
Już niedługo nastanie nowa pora
Czyśćcowy czas.