Rebell

Yaro

mury o otwartych ustach 
krzyczą 
zakapturzony szlifuję czarną ulicę 

życie proste i ciekawe
ludzie układają kłody

zawrót głowy
ból 
zniewaga 

jutro nie nadchodzi 
budzę się jako niewolnik 
staję się nim mimo woli

maluję mury wyrażam sprzeciw 
dość nieprawdy
dość obłudy
kłamstwo kroczy powoli
szydzi z nas 
na swoich krótkich świńskich nóżkach

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 8 listopada 2016
anonim