w Rosji nazywają zegarki teraz już nie te trofiejne
które o więcej niż pięć minut na napitym cyferblacie
przyspieszały ofensywy o babach bez górnego i dolnego
progu wiekowego knajackiego tramwaju nie wspomnę
chodzi o Nadieżdę bez nadziei
Iwan owszem był u niej gumiaki zdjął popiwszy
pól gara soljanki ćwiartką samogonki na łyk
nawet szturchnął dwa razy ale nie powiedział
po co przyszedł