zapałka

Yaro

ocieram się o życie jak o draskę
płonę przez chwilę 

 

czas szybko płynie

 

odrobina ciepła
ogień w sercach

zwęglony na boki się wyginam


rzucają mnie do popielnicy

 

niepotrzebny konam
w objęciach nicości
popiół wypełnia oczodoły
koniec drogi

początkiem nowej zapałki

ze starej paczki

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 25 października 2018
anonim