Literatura

przekornie (wiersz)

białoczarny

gdy wieczorami próżnymi

bezsilne ciało chce krzyczeć

choć ducha nowego posiadło

karmi czarną polewką

każdego następnego anioła

 

moje brzemię

wóz pełen drzewców

ledwie ciągną wysłużone chabety

gdy wieczorami próżnymi

posypuję solą ciągle świeże rany


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 1 listopada 2018 (historia)

Inne teksty autora

dlaczego...
Robert noszczyk
wróć...
Robert noszczyk
by żyć potrzeba
Robert noszczyk
...
Robert noszczyk
tylko traumy...
Robert noszczyk
nie dane nam było
Robert noszczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca