Literatura

rymowanka dla Mańka (wiersz)

białoczarny

wabiłem świat mamoną

czasem brakowało tchu

nigdy nie liczyłem gwiazdek

wszystko miało iść na full

w znieczulone gardło

lałem strumieniami kirsz

wiotkie krępe ciało

wciąż tańczyło dziwny styl

nie pamiętam twarzy

nie pamiętam swój nie swój

ciągle było mało

czasem czułem się jak żul 

wprost proporcjonalnie

limit szmalu kończył się

ja nie dziękowałem

będę później martwił się

 

itd. ... ( tydzień po )

 

budzę rano się

wzrok mój biega po dywanie

wczoraj był mój dzień

miałem chyba niezłe branie

dostrzegam elementy kobiecej garderoby

porozrzucane bielizna i ozdoby

nagle czuję

bardzo silny ból głowy

o cholera

przecież piłem do połowy

piłem

paliłem

różne rzeczy złe robiłem

zdublowany kac

chyba się wygłupiłem

 

 

 


niczego sobie– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 5 grudnia 2018, 10:49
Dobrze napisany, ale to wiemy…
Robert noszczyk
Robert noszczyk 5 grudnia 2018, 12:31
taka odskocznia moja od niepotrzebnej filozofii zapętlonej innych, co mnie czasami męczy jak cholera i dołuje
przysłano: 5 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

dlaczego...
Robert noszczyk
wróć...
Robert noszczyk
by żyć potrzeba
Robert noszczyk
...
Robert noszczyk
tylko traumy...
Robert noszczyk
nie dane nam było
Robert noszczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca