Literatura

przez chwilę czułam ciebie…dziesiąta dwadzieścia, dwie minuty temu (wiersz)

Marzena

 

 


kto pierwszy westchnął
uśmiechem zwabił ciepło
obudził milimetry napięte
jak struna


na skrzypcach
zadrżałam tobą lekko
uniosłam ponad


uda ocierają wzajemną dwoiną
milkną usta miękkie
lecz suche


powietrze nabrzmiewa ruchem
jesteś we mnie
daleko i blisko jak rzeka
wpływająca do morza


nie mamy ciał
oczy dotykiem poznają
spoconą głębię
wilgotne palce trzepoczą
kroplami krzyku


rozpuszczam słowa w dłoniach
bezdech zatrzymał czas
nadal gdzieś jestem
pomiędzy ziemią a niebem
wolna ulotna
jak oddech pozostawiony
na szybie

 



 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 24 maja 2020, 17:00
może ja też powinnam się pomodlić, bo ten portal zaczyna przypominać pielgrzymkę do Częstochowy, w sumie byłam raz na pielgrzymce ale jakoś lepsza nie jestem :))) chyba mi gorzej:))))
przysłano: 24 maja 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca