Literatura

*** (wiersz)

Szluger

że oddycham
że rozkładam ręce w
fizycznym uśmiechu ciała

że
zapętlona
własnym tchnieniem
światłem owinięta jak szalem
idę

że
nie spieszę się
nie liczę
czasu
że gdy przyjdę
zegary nakręcą się same

że oddycham że obracam wnętrze dłoni
do słońca
że drga na mnie promień
że otwieram nim wszystkie drzwi

że jestem coraz większa
coraz dalsza

jak kręgi na wodzie

***

wybrzmiewam w ciszy
trącana wiatrem rozwieszona struną
między gałęziami wiekowego drzewa
wybrzmiewam

napięte do granic możliwości ciało
rozciągnięta skóra rezonuje
usta układają się w doskonały okrąg
by głos
niósł się lepiej

wybrzmiewam
pijana do nieprzytomności
zapachem szelestem półcieniem

tak przesycona
że ciało nabiera barwy tego
co pulsuje mi pod powiekami

wybrzmiewam sama nie samotna
pełna
przelewam się
przenikam się
przetwarzam
żywa harfa Eola
żywa muzyka
ja żywa

dobry– 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
nF
nF 8 pazdziernika 2002, 20:35
"coraz słabsza
jak kręgi na wodzie"

Wiersz bardzo mi się podoba. Bo w moim guście, bo ciepły. Nic nie zabrakło. A jest rytm. Nie wiersza, rytm.
KRZYK 8 pazdziernika 2002, 20:45
Piękny wiersz. Piękna złota jesień. I Wywrota wreszcie żyje... Zycie jest piękne.
JAdziu 8 pazdziernika 2002, 21:32
Wyśmienity.Dawno nie czytałem tak dobrego tekstu.Oczywiście z wyjątkiem moich;).Oryginalna wyobraźnia i dużo wysiłku by obraz był plastyczny i niebanalny>pozdrawiam.
Ish L. 8 pazdziernika 2002, 23:03
Doskonały kawałek poezji.
Outsider
Outsider 9 pazdziernika 2002, 07:55
Co a moze Kto - natchnelo Cie zyciem Szluger ... a jesli pijesz to powoli ... bo nigdy niewiadomo ... nie
dzarro 9 pazdziernika 2002, 09:29
Bez przesady. Wierszyk jest przegadany, ma nieznośną poetyczną pozę i sztucznie podrasowany rytm: że to, że tamto, że siamto... etc. Ani jednego obrazu, ani jednej metafory przykuwającej uwagę.Według mnie jest o wiele słabszy od "Zimy".
zrobiona 9 pazdziernika 2002, 14:44
trudne jest wierszy prownywanie- nie sadzicie? juz nawet moznaby tak o samym kawalku poezji napisac, juz moznaby sie podpisac pod czyms, oddac krew , zapisac sie do harcerstwa- ale porownywac?- to bardzo trudne jest.
osobiscie wyczuwam jak nonfelix rytm, bo ten rytm jest jak tetent koni, a nawet jakis cwal , wiec go nie slyszec sie nie da, ale jest tez cos co zakrawa na poetycka przesade, pompatycznosc, cos co go nie unosi.
tak bardzo.

a jednak jestem i wybrzmiewam. ocenilam wysoko.
przechodniu 12 pazdziernika 2002, 02:55
robi wrażenie
baśniowe, ale w dobrym guście
używające metafor, ale bez zniżania się do poziomu "krwistych zachodów nad bezsensem życia"
piękne
Cross 22 pazdziernika 2002, 08:49
Mgluwajabala mi zalatuje malkontentem. Mi się podoba.
grazyna 27 pazdziernika 2002, 07:20
ma racje w jednym
tekst o ktorym wspomina jest lepszy od niniejszego.
Ten jest bardzo dobry, tamten jest wysmienity!
przysłano: 21 pazdziernika 2002

Inne teksty autora

drobne fałszerstwa
envagorien
Magnolie
envagorien
dual
getsemani
*
getsemani
kasztany
getsemani
paw
getsemani
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca