kupiłeś strusia (wiersz)
slheroin
masz swój świat - szepczę ci moją przynależność. pamiętam,
słuchałeś przed świtem deszczu, nie wiedząc co zrobić z rękami. zegar mielił
wieczność rozdwajającą się na końcach
i wszelkim początku
chaos.
strzelałeś wzrokiem z palców, gwizdałeś o zbawieniu. reagowałeś
lustrem srebrowym. wszystkim w domu.
poczułes się współczesny. kupiłeś strusia. artystkę
zwierzę o wymiarach zaborczych. gryzącą,
wyrywającą kłaki egzaltacji, szarpiącą piórka horyzontu.
takie malutkie zwierzę. obserwatorskie.
już sam nie wiesz. przesiliłeś dzień z nocą. zgasiłeś światło.
rozciągasz się z kilka pięter.
słuchałeś przed świtem deszczu, nie wiedząc co zrobić z rękami. zegar mielił
wieczność rozdwajającą się na końcach
i wszelkim początku
chaos.
strzelałeś wzrokiem z palców, gwizdałeś o zbawieniu. reagowałeś
lustrem srebrowym. wszystkim w domu.
poczułes się współczesny. kupiłeś strusia. artystkę
zwierzę o wymiarach zaborczych. gryzącą,
wyrywającą kłaki egzaltacji, szarpiącą piórka horyzontu.
takie malutkie zwierzę. obserwatorskie.
już sam nie wiesz. przesiliłeś dzień z nocą. zgasiłeś światło.
rozciągasz się z kilka pięter.
niczego sobie+
8 głosów
przysłano:
6 czerwca 2007
(historia)
przysłał
slheroin –
6 czerwca 2007, 13:12
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się