Sztuka spadania (wiersz)
M.
Białe noce tutaj to te petersbuskie, geograficzne. (patrz: wikipedia)
Maj znowu nas zwiedzie
podpali kukły wrzuci do rzeki
popłyniemy
światło wybuchnie w dłoniach
białe noce bez oddechu
wyśnią nam czerwień
mosty spalimy sami
dobry+
9 głosów
Usunięto 2 komentarze
przysłano:
3 maja 2009
(historia)
przysłał
M. –
3 maja 2009, 19:04
autoryzował
Marcin Sierszyński –
9 maja 2009, 10:53
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
mnie tylko zastanawiają "białe noce" czy nie są zbyt ryzykowne, ale trudno znaleźć zamiennik
może naprawdę same "noce" byłoby lepiej, ale to tylko moje wrażenie. Bo to jest jedyny fragment Twojego wiersza... gdzieś mi haczy.
Poza tym jeszcze raz powtórzę, że bardzo bardzo mi się podoba.
Bo mnie cały czas chodzi o te geograficzne białe noce, te petersburskie:
pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82a_noc
wiem że chodziło o takie noce. przeżyłam coś podobnego. Nie da się spać :)
M. Nie mam zastrzeżeń. To dobry wiersz. Sama wiesz. Okrojony, ale na prawdę niezły. Mogę ci go pogratulować i odznaczyć słupkiem bez wahania.
I wydaje mi się, że dużo za mało powiedziałaś tym wierszem. Nie wykorzystałaś maksymalnie tak krótkiego tekstu - bo z kolei już tutaj udało Ci się powtórzyć:
"wrzuci do rzeki
popłyniemy" - skoro wrzuci kukły do rzeki, a powyżej było, że zwiedzie nas, do można już mniemać, co w tej rzece nastąpi - dlatego "popłyniemy" jest już niepotrzebne. Niechby się nawet pojawiło podejrzenie, że utoniemy, a co, niech czytający ma frajdę z kombinacji!
"światło wybuchnie w dłoniach" - tu mam nieodparte skojarzenie z pewnym wersem z Bierezina "buchnęło światło z otwartych żył" - i może dlatego nie potrafię do końca się przekonać do Twojej wersji, mam świadomość, że być może kojarzę z krzywdą dla wiersza, ale kojarzę tak i już.
"białe noce bez oddechu
wyśnią nam czerwień" - to ładne, tylko powiedz mi, powiedz, dlaczego przeczytałam pierwotnie "czerwiec" miast "czerwieni"?
"mosty spalimy sami" - trochę mi braknie jakiegoś kopnięcia na koniec, bo jeśli to nawiązanie do palenia za sobą mostów to nic w tym nowego, bo zwykle sami te mosty palimy.
Generalnie myślę, że w połączeniu z tytułem krótki tekst ten ma jak najbardziej sens, po prostu na przyszłość bardziej szanuj słowa, bo decydując się na ich małą ilość, należy im się szczególna dbałość. Tym bardziej jeśli korzystasz z białych nocy, o których nawet wikipedia ładnie pisze (zmierzch przechodzi w świt ;) Ale przemawia wiersz, przemawia.
Kiedyś będę pisać lepsze wiersze.
Dziękuję za komentarze!