Literatura

Bukowina (wiersz)

Hekate

zaśpiew z toruńskiego rynku

BUKOWINA
zaśpiew z toruńskiego rynku


jeszcze nie w domu! trawa pachnie Muraniem
łby rumianków w dół jak nad kołyską
uroda bogactwo nieumiarkowanie w jedzeniu
i piciu a przez ściany slalomem korników
słowackie nuty

pięćset dziesięć to nie data
podobno słońce tak samo ale w kolorach
maczał palce malarz z Gładkiego
w jego dłoniach drewnianych jak świątki
Giewont

zaśpiewam na rynku nad głową niski strop gołębi
aż odezwie się Bukowina biciem dzwonów
rżeniem koni zwożonych z Morskiego Oka
szumem sosny jednej jedynej na wierchu
nie tkniętej piorunem

i pójdzie przyśpiewka jak palcem po mapie
tam gdzie każdy krok kładką przez Białkę
gdzie zbiegają się wszystkie owcze ścieżki

a ta jedna pod górę między kosodrzewiną
puka do drzwi Niebiańskiej Bacówki
i zwija się w kącie zupełnie jak kłębek wełny


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 21 września 2007, 09:55
widzę Moja Droga ,że masz okres fascynacji górami . i wcale się Tobie nie dziwię . bardzo zgrabnie to Tobie wychodzi . powinnaś zainteresowaem władze TPN . nie podoba mi się tylko wers 3 3 zwrotki.
Keront
Keront 21 września 2007, 11:15
Bardzo ładnie. Ciekawy styl, dobrze napisane. Płynnie, poprawnie.
przysłano: 20 września 2007 (historia)

Inne teksty autora

spaliny
Hekate
Odys
Hekate
wypadek
Hekate
pieta
Hekate
w łazience
Hekate
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca