makieta (wiersz)
Joanna Krzepina
nowe zazwyczaj przychodziło nam
powoli, sączyło się przez szyby, jątrzyło
wyrwy w ścianach.
dziś przymrozek ścina babie lata
w gęste słońce, które kandyzujesz,
później zużywasz do smarowania okiennic
przy powolnych wieczorach; częściej rozkładamy ręce
po kieszeniach. powiedz, jak złożyć
ciepłą jesień z parkowych szkieł, rozsypanych
gazet i wiatru. lepiej
nie kłam, że jesień przeszła nam
kiedy bóg usypiał pijaków na ławkach, a wiatr strącał
głowy.
30 pazdziernika 2008
dobry
3 głosy
przysłano:
22 stycznia 2013
(historia)
przysłał
Joanna Krzepina –
22 stycznia 2013, 09:17
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"(...) które kandyzujesz,
później zużywasz do smarowania okiennic
przy powolnych wieczorach; częściej rozkładamy ręce"
...............................sporo czynności, które można lepiej ulirycznić "kandyzujesz" może być, ale potem jest czkawkowo...
jakoś nie mam zastępstwa dla czasowników, ale jeśli mi kiedyś coś każe przysiąść i edytować - powiem.
ps. bardzo mi jest przyjemnie, Paulino, Justyno, Michale, że tak wyliczę ;)