09 (wiersz)
taryfiarzgazu
prosto
pogotowie
krawieckie starzy
ludzie i kwiaty na dwumetrowych
łodygach
nigdy nie wiem
muszę
sprawdzić nazwę
zanim
kiedy ta cisza
znowu uderzy
cały dym leci
do środka
to jest tak
powiedział
i zamknął
okno
jakbym
miał w głowie
portal
przez który już
kawa gotowa
jakaś próżnia
wylewa
mi się na myśli
i słowa
en slołli bat szorli
przeistacza
moje papieros pragnienia
w sympatyczny
ogień i dym
atrament
kółek się
uczę wciąż osobowość
paruje
nierówno
fatalny
1 głos
przysłano:
30 maja 2013
(historia)
przysłał
taryfiarzgazu –
30 maja 2013, 11:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się