Literatura

Rewolwerowcy (wiersz)

redsquare

Udajesz, że mnie nie widzisz, odwrócona do okna
patrzysz jak zwiększa się prędkość metra,
jak dopisują nam kolejne cyfry po przecinku,
chcąc znaleźć liczbę

określającą idealną drogę. Kto nam dodaje te kilometry,
czy mogę cię dotknąć, czy mogę je stąd wymazać?

Nie idź w tę stronę, przecież wiesz, że tutaj
pokrewieństwa są silniejsze niż w paszporcie naszego kraju
z niezapisanym otczestwem, z alfabetem,
którego nie zrozumieją. Odwróceni

wtopimy się w siebie, w zgiełk,
będziemy obcy i nierozerwalni
jak głosy na taśmie.

Bądźcie dla siebie uprzejmi, drodzy pasażerowie,
ustępujcie miejsca, to wasza ofiara, cegła
w tunelu, czerwona i rozgrzana jak powietrze undergroundu.


Ci poeci, ci spikerzy mają nas na muszce,
chcąc stworzyć historię jeszcze bardziej
melodramatyczną niż ich własne,

niż więzy krwi widoczne w ich oczach, nieprzespane noce,
cienkie, czerwone linie gniewu.


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
balrog 25 maja 2009, 09:42
Piotr Szulkin nakręcił kiedyś taki film "Obi-Oba" taki psychodeliczny obraz, podobny do "Czułych miejsc" lub "Wojny Swiatów", gdzie poddawał w wątpliwośc samo istnienie tak człowieka jak i rządów lub umów społecznych, albo międzynarodowych. I tu mam tako progresywny, wypełniony abstrakcjami obraz, z momentami chybionej przerzutni, ale w ciekawej formie. Trzecia strofa dość enigmatyczna, ukierunkowana na stylistykę rosyjską z cyrylicą w tle i kulturowym murem. Ta strofa wprowadza pewien dysonans gdyż "otczestwo" popularne na wschodzie nie musi być rozumiane nad Wisłą. Ale potraktuję to jako, taką ciekawostkę kulinarno-patronimiczną. Trochę trudno doszukać się związku kursywy z treścią, jakby wygięta strofa była przerywnikiem na reklamę - acz, w sprytny sposób wpisaną, jakby koniec pieczęci eksodusu, nazywał się grzecznością, to nic że ze śmiercią na ustach - kontrowersyjna chwila. Nie wiem, czy kończący dwuwers jest konieczny - ja na ich własne bym zakończył, no ale to nie moje pisanie.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 maja 2009, 21:48
Ok.
electricdog
electricdog 27 maja 2009, 21:49
ha, to ten wiersz, w którym czas nie gra roli! jest wyznacznikiem. nie sprawcą.
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 24 maja 2009 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca